Jest już 9.01.2013r. Jak ten czas szybko leci ! Organizacyjnie opowiem jak to tam u mnie było. Więc 30 grudnia umierałam z bólu. Myślałam że nici z sylwestrowej zabawy.. Wieczorem leki zaczynały działać. Szukałam porad w internecie i znalazłam wpis o Coli na żołądek. To była moja ostatnia deska ratunku. Chociaż nie powinnam pić coli , ponieważ posiadam aparat ortodontyczny to się skusiłam . ;]
Rano obudziłam się zupełnie zdrowa! Wieczorem , na imprezie troszeczkę czułam żołądek , dlatego nic tam nie zjadłam. Pierwszy dzień Nowego Roku zleciał szybko, bo wstałam dosyć późno. Tydzień zleciał bezproblemowo . W pierwszą sobotę po Sylwestrze miałam kolejną imprezę . Mój brat obchodził 18-nastkę. Wybawiłam się jak nigdy . ;] .
To by było na tyle z tego co się tam u mnie działo przez te prawie dwa tygodnie. :)
W najbliższym czasie postaram się wstawić filmik z takim "przepisem" na (według mnie) świetny peeling. :)
Aaa. Byłabym zapomniała. Nie składałam wam jeszcze życzeń noworocznych . ;)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
w nowym 2012 roku . ;)
dużo zdrowia, cierpliwości, wytrwania w postanowieniach noworocznych i oczywiście spełnienia marzeń. ;]